Fotoeskapada.pl

Szopki Krakowskie

Kraków jest miastem baśniowym, najpiękniej błyszczącym w okresie Świąt Bożego Narodzenia słynnymi od wielu lat szopkami. Zwyczaj wystawiania jasełek, dla prostego ludu wprowadził św. Franciszek, a w ciągu wieków przekształcił się on uzyskując różnorodne formy. Pierwotnie pokazywane w kościołach zyskiwały coraz więcej elementów świeckich, aż wreszcie nastąpił rozdział na te wystawiane w świątyniach, i te trafiające do domów mieszczańskich.


W XIX wieku ukształtowała się znana niemal na całym świecie Szopka Krakowska. Murarze zamieszkujący przedmieścia krakowskie głównie Zwierzyniec nie mając zimą zajęcia rozpoczęli wyrób małych szopek na sprzedaż, trafiających pod choinki do prywatnych domów. Budowali także duże kilkumetrowe konstrukcje, z drewna, kolorowego papieru, wzorując się na krakowskiej architekturze, ze sceną i zestawem kukiełek za pomocą których mogli dać przedstawienie. Sprytniejsi układali proste, rymowane wiersze, podstawiali do popularnych kolęd własne teksty poruszające aktualne tematy i w towarzystwie muzykantów szli z szopką po kolędzie. Dla zarobku i dla rozrywki.


W drugiej połowie XIX wieku modne stało się w mieszczańskich a nawet arystokratycznych domach przyjmowanie grup kolędniczych. Już w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia ustawiali się na Rynku ze swoimi dziełami i czekali na zaproszenie. Kukiełki poruszane sprawnymi rękami tańczyły po scenie na której obok postaci biblijnych pojawiały się także świeckie, związane z Krakowem.


Po krótkiej przerwie w okresie międzywojennym szopki znowu powróciły na Rynek, ale w nieco innej formie. Władze Krakowa chcąc ratować tradycję ogłosiły w 1937 roku konkurs na najpiękniejsza szopkę. Odbył się w grudniu u stop pomnika Adama Mickiewicza. Nagrody fundowali na te pierwsze konkursy sami Krakowianie były wiec torty, peta kiełbasy, kosze pełne delikatesów a czasem gotówka.


Po przymusowej przerwie okupacyjnej konkursy wznowiono i odbywają się corocznie w pierwszy czwartek grudnia.

Z czasem szopka uzyskała formę bajkowej, smuklej budowli, różnokolorowej i błyszczącej. Wzorowanej na architekturze krakowskich budowli, w niczym nie przypominającej ubogiego żłóbka, w którym jak mówi Biblia narodził się „Król Wszechświata”. Konstrukcja takiej budowli jest z drewna i z tektury. Oklejona kolorowymi staniolami i foliami aluminiowymi. Koniecznie musi być symetryczna i zawierać kształty i formy krakowskich zabytków z uwzględnieniem misternych detali takich jak, galeryjki, maswerki, attyki, świetliste witraże, przez co stwarza wrażenie baśniowego zamku wypełnionego legendarnymi postaciami. Zazwyczaj jedna scena szopki górna zajęta jest przez św. Rodzinę, pasterzy, trzech króli. Za to na dole cały dawny i dzisiejszy Kraków. Jest Smok Wawelski i Pan Twardowski, wśród nich roztańczony Lajkonik. Kościuszko na scenę wprowadza swój oddział, a Kopernik patrzy w gwiazdy. Ojciec Święty śle miastu swoich marzeń błogosławieństwo. To co ważnego wydarzyło się w mieście w minionym roku zawsze znajdzie swoje odbicie na scenie szopki krakowskiej.


Po rozstrzygnięciu konkursu publiczność może podziwiać je w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa aż do lutego.


Budowaniem szopek zajmują się mistrzowie różnych zawodów i wykształcenia. Starają się w swoich pracach oddać klimat miasta.


Krakowianie bardzo chętnie odwiedzają szopki w kościołach, do najatrakcyjniejszych należy ruchoma u kapucynów i ulubiona przez dzieci w kościele bernardynów, która oddaje atmosferę tej jedynej nocy w Betlejem przed dwoma tysiącami lat.


Anna Stalmach - Przewodnik po Krakowie